Kawa jest znana na całym świecie od wielu tysięcy lat. Jej aromatu nie sposób pomylić z żadnym innym. Wielu z nas nie wyobraża sobie po prostu początku dnia bez filiżanki espresso lub kawy po turecku. Kawa to nie tylko smak ale też rytuał.
Jej charakterystyczny zapach jest w stanie zbudzić nas rankiem z głębokiego snu. Ciekawostką jest to, że kawa łączy pokolenia i tak naprawdę u zarania naszych dziejów ludzie zapałali taką samą miłością do kawy jak my. O tym mówi właśnie pewna niezwykła legenda. Legenda ta wyjaśnia również w jaki sposób powstała kawa.
Działo się to w 850 r. p. n. e. W pobliżu pewnego klasztoru pasły się kozy. Oczywiście tam gdzie były kozy, tam być musiał również pasterz. Pewnego dnia pasterz Kaldi zaczął przyglądać się kozom z zainteresowaniem. Dlaczego? Otóż wydały mu się one bardzo pobudzone. Powodem była kawa, a raczej… małe, czerwone owoce, które po prostu rosły sobie na pastwisku. Wieść o tym szybko się rozniosła i pewien zakonnik z okolicznego klasztoru wziął niezwykłą gałązkę krzewu i zupełnie przez nieuwagę położył ją na piecu. Nie wiedział oczywiście jak niezwykły aromat może ona wydzielać w kontakcie w ogniem. Niedługo potem specyficzny aromat zwęglonych ziarenek zaczął unosić się w całym klasztorze. Tak właśnie narodziła się kawa. Od tamtej pory nikt nie przeszedł już obok niej obojętny.
Ciekawostką jest też fakt, że zanim kawa, a właściwie jej sposób prażenia stał się popularny, Etiopczycy jedli ją po prostu z… masłem i solą. Smarowali owoce kawowca masłem i zajadali. Dzisiaj takich pomysłów nikt już nie ma i oczywistością wydaje się, że kawa powinna być prażona.
A co jeśli kiedyś kogoś nie było stać na ten trunek? Pomysłów na szczęście nigdy nikomu nie brakowało. Kawa w wydaniu ubogim sporządzana była z bobu, palonego grochu i żołędzi.
Który z polskich królów był największym smakoszem kawy? Podobno Jan III Sobieski.
Na koniec jeszcze jedna ciekawostka. Otóż w Maroku kawa jest… pieprzona i solona. Dla przeciętnego Polaka to nie do pomyślenia.
Źródło: centrumpr.pl