Jedna z legend głosi, że kawę odkryły… kozy. Pasterz zauważył, że gdy zjadły owoce z krzewu kawowca, stały się bardziej ożywione. Kiedy sam spróbował czerwonych owoców, nie chciało mu się spać i nie czuł zmęczenia. Inny przekaz mówi, że kawa została odkryta w Etiopii przez mnichów.
Wiadomo że już w I tysiącleciu p.n.e. w Etiopii wykorzystywano owoce kawowca zbierane z krzewów naturalnie rosnących. Prawdopodobnie w Jemenie opracowano metodę preparowania nasion przez prażenie i wyrób napoju. W XVI wieku niemiecki botanik i podróżnik Leonard Rauwolf był pierwszym europejczykiem, który opisał kawę po podróży po Bliskim Wschodzie. Jej lecznicze działanie udokumentował po powrocie z Egiptu włoski botanik i lekarz Prosper d’Alpino. Do Polski kawa dotarła pod koniec XVII w. z południa, od Turków, wkrótce znalazła się w podręcznikach medycznych jako specyfik na schorzenia przewodu pokarmowego. W 1683 Polak Franciszek Jerzy Kulczycki założył pierwszy kafehauz w stolicy Austrii i spopularyzował picie kawy, do której dodawał cukier i mleko. Najbardziej znane są dziś dwa gatunki: arabica i robusta.
Pobudza i… odwadnia
W nasionach kawy występuje kofeina – alkaloid purynowy znajdujący się w surowcach roślinnych, znany jako teina w herbacie, guaranina z guarany, mateina z mate. Ma gorzki smak. Jest używką stosowaną w postaci naparów lub ekstraktów kawy bądź herbaty, także w napojach energetyzujących i innych. Kofeina podana doustnie wchłania się szybko i całkowicie z przewodu pokarmowego, a maksymalne stężenie we krwi występuje po godzinie. Kofeina rozmieszcza się w organizmie w tkankach, proporcjonalnie do ich uwodnienia, nie ulega kumulacji, a jej biologiczny okres półtrwania wynosi 2,5 do 4,5 godziny. Ma działanie analeptyczne. Uczula receptory dopaminy, pobudza ośrodkowy układ nerwowy oraz ośrodki wegetatywne: oddechowy, naczynioruchowy i nerwu błędnego. Działa na korę mózgową, zwiększa sprawność myślenia, znosi zmęczenie psychiczne i fizyczne, przyspiesza przemianę materii, zwiększając zapotrzebowanie na tlen. Zmniejsza napięcie mięśni gładkich naczyń krwionośnych. Powoduje wydzielanie soku żołądkowego, działa moczopędnie. W lecznictwie kofeinę stosuje się w ostrym zatruciu alkoholem, atropiną, w zapaści, w niedociśnieniu, w stanach wyczerpania fizycznego i psychicznego.
Nadużywanie kofeiny prowadzi do przyzwyczajenia z objawami małego zwiększenia tolerancji. W ostrych zatruciach kofeiną występują stany nadmiernego pobudzeni psychicznego i ruchowego, połączone z drżeniem mięśni. Może wystąpić zamęt myślowy, szum w uszach, nudności i silne bicie serca. U osób nadużywających napojów kofeinowych mogą wywołać zatrucia przewlekłe, czego objawami są: nudności, ból głowy, bezsenność, niemożność skupienia uwagi, drżenie rąk, niemiarowość czynności serca. Większe dawki wywołują częstomocz, wymioty, drgawki i owrzodzenia żołądka.
Kofeina nie kumuluje się w organizmie, a jej umiarkowane spożycie przez dorosłych nie powinno przekraczać 300 mg dziennie. Zawartość kofeiny jest różna, zależy od rodzaju napoju (kawa parzona, rozpuszczalna, herbata lub inne). Bez względu na sposób parzenia, działa moczopędnie. Ze wzmożoną diurezą dochodzi do wydalania z organizmu magnezu, wapnia i soli mineralnych. Ich ubytek jest szybszy niż podaż, a są niezbędne organizmowi do prawidłowego funkcjonowania. Dlatego w celu uzupełnienia choć częściowego niedoboru, powinniśmy do kawy pijać wodę mineralną i to zawierającą te składniki w odpowiedniej ilości. Praktyka taka stosowana jest w niektórych krajach np. Austrii, gdzie do filiżanki kawy dostaje się w kawiarni szklankę wody mineralnej.
Ale kawę piją osoby dorosłe. Pamiętajmy jednak, że napoje energetyzujące i inne kolorowe np. brązowe zawierające kofeinę, niestety – piją dzieci i młodzież. Ilość kofeiny w tych płynach jest różna, podobnie ilość wypijanych napojów, bo tak jak istnieje w miarę rozsądne ograniczenie ilości picia kawy, nie ma ograniczeń w ilości wypijanych napoi. Te mają wspaniałe walory smakowe, lecz na tym kończy się ich dobrodziejstwo. Podobnie jak kawa, wypłukują magnez, wapń i sole mineralne, bo również powodują wzmożoną diurezę.
Uzupełnić ubytki
Dzieciom i młodzieży do dodania energii nie potrzebna jest kofeina, lecz biopierwiastki, z których jest zbudowany organizm: magnez, wapń, sole mineralne, witaminy itp. Te powinny być stale dostarczane. W skład naszego organizmu fizjologicznie nie wchodzi kofeina. Warto więc przekonać młodych, że nie smak produktów i nie moda powinny stanowić podstawę do dostarczania organizmowi płynu. Nie wszystko co smaczne jest dobre. Przecież kawy nie podajemy dzieciom i to nie ze względu na gorzkawy smak, a właśnie kofeinę. To dlaczego pozwalamy na picie innych płynów, które ją zawierają? Nad tym warto się zastanowić.
Korzystne byłoby zachęcić dzieci i młodzież do picia wód mineralnych, bogatych w biopierwiastki w takich stosunkach ilościowych i jakościowych, by uzupełniały codzienną dietę. Dobra woda mineralna powinna zawierać ilość składników mineralnych działających odżywczo lub fizjologicznie na organizm. Najbardziej liczą się te, które w jednej spożywanej porcji pokrywają co najmniej 15% dawki dziennego zapotrzebowania. W przypadku wody mineralnej tę ilość ocenia się w 1 litrze. Taka woda ma działanie profilaktyczno-zdrowotne. (Szerzej o roli wody w organizmie pisaliśmy w Poradach – red.)
Dla przypomnienia
Do najcenniejszych składników w wodach mineralnych należą: magnez, wapń, sód, chlorki, wodorowęglany, siarczany, jod, fluor, żelazo oraz dwutlenek węgla. Każdy spełnia inną rolę i jest potrzebny w różnej ilości. Duże znaczenie ma magnez, do jego najważniejszych funkcji należy wpływ na wytwarzanie i aktywność ponad 300 enzymów! Szczególnie ważną rolę jon magnezowy odgrywa w aktywacji enzymów związanych z tworzeniem energii w komórce. Energia niezbędna do funkcjonowania napędu komórkowego musi być czerpana z rezerwy potencjalnej energii chemicznej, jaką są wiązania bogatoenergetyczne. Reakcje tworzenia, później wykorzystywania wiązań bogatoenergetycznych są podstawą wszelkich czynności komórkowych. Te reakcje wymagają optymalnego stężenia jonu magnezowego. Najwięcej magnezu potrzebują komórki narządów najintensywniej pracujących, czyli mózgu, serca i mięśni. Niedobór magnezu wywoła największe zaburzenia w pracy tych właśnie organów. Magnez ma ochronny wpływ na serce, przeciwdziała niedotlenieniu i niedokrwieniu. Odgrywa rolę fizjologicznego czynnika przeciwzakrzepowego, zmniejsza reakcje zapalne. Jest niezbędny dla rozwoju kości i ich mineralizacji. Aktywuje enzymy z grupy fosfataz, uczestniczące w procesie tworzenia kości. Nieorganiczne związki magnezu zwiększają ich odporność na złamania. Rola magnezu w profilaktyce osteoporozy jest więc równie ważna jak wapnia. Oprócz mineralizacji, magnez zapewnia właściwy rozwój kości. Jego niedobór wywołuje ich starzenie się. Zwiększenie zawartości magnezu w kościach o 1% powoduje ich dwukrotny wzrost gęstości.
Drugim ważnym pierwiastkiem jest wapń. Jego dzienne zapotrzebowanie wynosi od 800 do 1200 mg, ale może być zwiększone. Dla celów profilaktyczno-zdrowotnych i jako uzupełnienie diety, należy pić wody zawierające wapń w ilości co najmniej 150 mg/litr.
Sód i chlorki w wodach mineralnych są ważne dla osób, które tracą je w dużych ilościach, co powoduje osłabienie i złe samopoczucie. Zawarte w wodzie wodorowęglany mają znaczenie fizjologiczne, gdy występują w ilości powyżej 600 mg/litr. Od tej ilości alkalizują kwasy żołądka. Przy nadkwasocie dobrze jest pić wody zwierające większe ilości wodorowęglanów nawet do 2000 mg/l. Ale unikać ich przy niedokwasocie.
Siarczany pozytywnie oddziałują na pracę wątroby i trzustki. Są pomocne przy początkowych stanach cukrzycowych. W większości wód występują jednak w minimalnych ilościach. Ważnym mikroelementem, rzadko spotykanym w wodach mineralnych, jest jod. Ma znaczenie fizjologiczne, jeśli jest go co najmniej 0,2 mg/l. Wpływa na mineralizację zębów i kości. Żelazo jest wartościowym składnikiem wody, gdy występuje w postaci dwuwartościowej, wspomaga organizm, jeżeli osiąga poziom w ilości 1 mg/l. Dwutlenek węgla ma znaczenie smakowe. Nie ma przeciwwskazań do picia wody z CO2 przez osoby zdrowe, ale przy schorzeniach żołądka i strun głosowych lepiej unikać wody gazowanej. Dwutlenek węgla, drażniąc kubki smakowe sprawia wrażenie orzeźwienia, przez co woda jest smaczniejsza. Jest też czynnikiem bakteriostatycznym, dlatego woda gazowana jest pewniejsza bakteriologicznie.
dr Małgorzata Pieniak
redakcja portalu www.wodadlazdrowia.pl
Fotografia Gerard Stolk